- Nazwa forum http://www.thedaybefore.pun.pl/index.php - Miejscowe koszary http://www.thedaybefore.pun.pl/viewforum.php?id=25 - Stanowisko przed koszarami. http://www.thedaybefore.pun.pl/viewtopic.php?id=13 |
Jasper Whitlock - 2010-06-12 23:21:55 |
Chłopak biegł ile sił w nogach, nawet nie oglądał się za siebie, nie chciał. Wiedział że popłakałby się, a to jego wizerunkowi mężczyzny by nie pomogło. |
Maria - 2010-06-12 23:33:40 |
W czasie swojego pobytu w miasteczku, przyszła na miejsce poborów do armii. Wydawało jej się to idealne miejsce, by znaleźć odpowiednie osoby i zwerbować je do siebie. Nie zawiodła się. Przed koszarami zebrało się wielu wspaniałych mężczyzn. Obserwowała każdego z nich uważnie i oceniała. Grono kandydatów zmniejszało się z minuty na minutę. Być może była zbyt wybredna. Ależ skąd... musiało być przecież idealnie. Zatrzymała wzrok na dłużej na wysokim, umięśnionym blondynie. Na pewno był po dwudziestce, więc nada się. Stała z boku wpatrując się nachalnie w nieświadomego jeszcze o niczym chłopaka. Kąciki jej ust lekko się uniosły. |
Jasper Whitlock - 2010-06-12 23:42:17 |
Westchnął cicho, nawet sie nie rozglądał, nie miał po co. Jego interesował tylko pobór do wojska. |
Maria - 2010-06-13 00:13:04 |
Wybrała. To już było postanowione, zupełnie bez odwrotu. Odpuściła sobie resztę facetów i zawiesiła wzrok tylko na tym jednym. Obserwowała jego każdy ruch, a było na co popatrzeć. Muskulatura była widoczna nawet przez materiał koszuli, a blond loki dodawały mu chłopięcego uroku. |
Jasper Whitlock - 2010-06-13 00:24:26 |
Zdziwiło go to nieznana kompletnie w okolicy dziewczyna w koszarach podczas poboru do wojska, może sama chciała wstąpić do wojska? Sam nawet nie wiedział jak bardzo sie myli.... |
Maria - 2010-06-13 00:40:11 |
Na razie nie miała zamiaru go zaczepiać. Musi dać mu trochę czasu. Ej! Zero litości, Mario. A więc miała to zrobić już w najbliższym czasie. |
Jasper Whitlock - 2010-06-13 00:47:08 |
W końcu pobory na dzisiaj się skończyły, a właściwie zostało odgwizdane ich zakończenie. Chłopak słysząc upragniony gwizd, spojrzał do góry, a potem na owego gburowatego żołnierza. |
Maria - 2010-06-13 00:51:53 |
Mimo wszystko nie przestała na niego spoglądać i się uśmiechać. Wziął ją za wariatkę? Trudno. Niedługo sam zrozumie. Poruszyła się słysząc gwizd. Odprowadziła go wzrokiem jednak po chwili namysłu zaczęła go śledzić. |